GRYFONKA

 
 
 
 
CZYLI ZŁOTY ZNICZ GRYFFINDORU 

Lily Dorea Potter
 
Urodzona: 1 lipca 1978 w Dolinie Godryka.
Wygląd oraz cechy zewnętrzne: średni zwrost nieprzekraczający 166 cm, któremu towarzyszy drobna figura. Ma długie blond włosy, które na słońcu mienią się złocistym blaskiem. Po ojcu odziedziczyła orzechowe oczy, zaś po matce delikatne rysy twarzy. Na czole ma bliznę o kształcie błyskawicy, którą pozostawiło zaklęcie Lorda Voldemorta.
Rodzina: ojciec - James Potter, matka - Lily Potter, młodszy brat - Harry Potter, ojciec chrzestny - Remus Lupin.
 
Lily dostała swoje drugie imię po babce, Dorei Potter. Po tragedii, która miała miejsce 31 października 1979 roku Lily zamieszkała z Merlinem w Szkocji, niedaleko jeziora Loch Ness. Uchodzi za osobę dość porywczą i odważną, często jednak bywa milcząca. Potrafi być jednak złośliwa i bezlitosna dla osób, które ranią innych. Nade wszystko kocha swojego młodszego braciszka - Harry'ego, gotowa bronić go nawet za cenę własnego życia.
Czarownica czystej krwi, która chce się zemścić na mordercy jej rodziców. Nigdy nie poczuła prawdziwej, rodzicielsiej miłości, dlatego boi się zaangażowana w związek.
Uczennica piątego roku w Hogwarcie. Wychowanka Domu Lwa. Żyjąc pod ciągłą presją, swoje prawdziwe uczucia ukrywa pod maską wyrachowanej kalkulacji i nieustępliwości. Za wszelką cenę stara się chronić Harry'ego, który - ku jej niezadowoleniu - często wpada w kłopoty. Nazywana "Złotym feniksem Gryffindoru". Nie ma chłopaka. Mimo jej powodenia u chłopaków, stroni od imprez. Pupilka Pomony Sprout. Ma dwie przyjaciółki - Angelinę Jonhson oraz Katie Bell.
Różdżka: mahoń, 13 i pół cala, włos z ogona jednorożca [wytwórca: Garrick Ollivander]
Patronus i bogin: złoty feniks, zaś bogin przybiera postać Lorda Voldemorta.
Lily ze względu na brak wolnego czasu, który traci na prowadzenie "dochodzeń" oraz lekkomyślny stosunek do nauki, często dostaje szlabany, zwłaszcza od Snape'a i Minervy McGonagall. Ma nietypowego "listonosza". Zamiast sowy posiada jastrzębia o imieniu Orzech. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz